Forum wielotematyczne

Jest to forum o wszystkim


#1 2008-04-03 08:55:45

Kuba757

Administrator

8350757
Call me!
Skąd: Z Bełżca
Zarejestrowany: 2008-04-02
Posty: 38
Punktów :   

Recenzja o Need for Speedzie Mos Wanted

Obie części Need for Speed Underground okazały się dużym sukcesem finansowym Electronic Arts. Mimo znikomych różnic dzielących te gry, także sequel znalazł uznanie w oczach graczy. Upłynęło kilka miesięcy i gigant atakuje kolejnym Need for Speed`em. Tym razem podtytuł brzmi Most Wanted. Przynajmniej na pierwszy rzut oka wydaje się, że mamy do czynienia z czymś zupełnie nowym.

Po wejściu do gry wita nas Jose Maran. Czyli znana modelka użyczająca swojego wizerunku na potrzeby gry, tak jak to było np. w Underground. Menu również wydaje się podobne, w centrum auto, na dole najważniejsze ikony dające szybki dostęp do opcji i trybów gry. Ba, nawet muzyka przygrywająca w tle, zdaje się nawiązywać do stylu i motywów z "podziemia". Czy to źle? Z jednej strony gracz czuje się jak w domu, z drugiej liczył na coś świeżego i nowego. W sumie kwestia gustu, ja jestem na nie. Tryby gry? Ależ proszę, kariera, szybki wyścig i jeszcze szybszy, losowy wyścig. Drugi i trzeci tryb jest znany i wiadomy, więcej uwagi wypada poświęcić karierze. Przypomina ona łudząco tą znana z Underground. Zwyczajowo stajemy do walki z przeciwnikami, za zwycięstwo dostajemy gotówkę, która pozwala nam rozbudowywać swoje auto. Poza tym, jak zwykle w miarę postępów w grze odkrywamy najlepsze modele aut i nowe trasy.

W Most Wanted towarzyszy nam policja, która bardzo umiejętnie urozmaica rozgrywkę i mimo znikomej inteligencji, potrafi czasami napsuć krwi. Szczególnie gdy w dalszej części gry pojawiają się kolczatki i helikoptery. Wyścigi wyglądają podobnie do Underground, czyli są walki z przyspieszeniem, drifty i wszystkie inne, znane nam od dawna cuda. A gdzie nowości? Oczywiście także ich nie zabrakło. Speedtrap, Bounty, milestones, challenge w singlu czy tool booth- jest tego sporo. Na przykład ostatni z wymienionych trybów polega na zgubieniu policyjnego pościgu, nawet w chwili gdy już przekroczyliśmy metę. Gdy damy się złapać, przyjdzie niestety zapłacić wysoki mandat. W grze nie sposób się nudzić i warto pochwalić autorów za poszerzenie wachlarza trybów rozgrywki. Niestety, pachnie tutaj plagiatem z Burnout, czego pecetowiec oczywiście nie zauważy. Jednak warto zaakcentować, że EA leci na łatwiznę i sprawdzone motywy oraz wzorce. Wracając do samochodów, EA jak zwykle posiada licencje na przeniesienie do gry sporej liczby oryginalnych modeli. Dobór wozów nie rozczarowuje, jest ich dużo, są znane, mocne i piękne. Dodając do tego ogromną dowolność w zakresie tuningowania, zmieniania wyglądu swojego auta mamy przed sobą produkt bardzo dopracowany. Most Wanted to jedyna gra na rynku, która pozwala, że tak powiem, kompletnie odpicować auto - chwała za to EA. W sumie mamy do dyspozycji następujące modele aut, które w naszych rękach mogą stać się potworami:

# Aston Martin DB9
# Audi A4 3.2 FSI quattro
# Audi TT 3.2 quattro
# Audi A3 3.2 quattro
# BMW M3 GTR
# Mercedes-Benz SL 500
# SL65 AMG
# Mercedes-Benz CLK 500
# Dodge Viper SRT10
# Fiat Punto
# Ford GT
# Ford Mustang GT
# Corvette C6
# Corvette C6.R
# Cadillac CTS
# Pontiac GTO
# Vauxhall Monaro VXR
# Cobalt SS
# Lamborghini Murciélago
# Lamborghini Gallardo
# Lotus Elise
# Mazda RX-8
# Mazda RX-7
# Mercedes-Benz SLR McLaren
# Mitsubishi Lancer EVOLUTION VIII
# Mitsubishi Eclipse
# Porsche Carrera GT
# Porsche 911 Turbo S
# Porsche 911 GT2
# Porsche 911 Carrera S
# Porsche Cayman S
# Renault Clio V6
# Subaru Impreza WRX STi
# Lexus IS300
# Toyota Supra
# VW Golf GTI

Jeśli zdecydujecie się zakupić specjalną edycję kolekcjonerską NFS: Most Wanted, nazwaną Black Edition, otrzymacie do swojej dyspozycji jeszcze kilka innych pojazdów.

Jest to pierwszy Need for Speed nowej generacji. To znaczy, priorytetem nie był w tym przypadku pecet, bowiem nigdy nim nie jest. Zawsze platformę docelową stanowiły konsole, zaś oprawa na PC została podciągana lepszymi teksturami oraz efektami i jakoś się to wszystko kręciło. Tym razem, jedyne platformy mogące zaprezentować tytuł w maksymalnych detalach, to Xbox 360 i właśnie poczciwy blaszak. Ludzie z EA chwalą się, że tytuł oparty jest na kodzie, który oferuje bardzo wiele nowości i możliwości. Jak dla mnie, jest to ten sam kod co w Undergroundach, tyle że usprawniony. W każdym razie, w rzeczywistości gra wizualnie budzi mieszane uczucia. Zacznijmy od bardzo dobrze przygotowanych aut, które składają się z dostatecznej liczby wielokątów i po prostu wyglądają fachowo. Niestety, po raz kolejny pokryto je słabymi teksturami, przez co malunki na nadwoziu prezentują się mało ciekawie. Na trasie jest podobnie, czyli również zmiennie. Na pochwałę należy zaliczyć realistyczne cienie, z którymi zwyczajowo jak w wielu grach jest problem na kartach ATI. Również rewelacyjnie wyglądają refleksy na karoseriach aut czy słońce lub deszcz. Warto tutaj odnotować dodanie przez autorów gry, systemu zmieniającego warunki pogodowe podczas jazdy. Jednak dzieje się to wszystko za szybko, przez co wygląda jak przyspieszany zachód słońca w jednym filmików z Discovery. Lepszym rozwiązaniem byłoby przygotowanie danego odcinka w kilku wersjach pogodowych, czy stonowanie szybkości i rozmiaru zmian aury w przeciągu kilkunastu sekund. Co poza tym? Gra od pierwszych chwil wygląda jakby ktoś rozregulował nam monitor, albo też zaaplikował efekt blur ze smartshadera ATI. Ów bajer ma za zadanie zwiększać uczucie tempa i dynamiki, przy okazji dodając grze klimatu. W Most Wanted jednak, wyraźnie z tym efektem przesadzono i ja, mimo wielu dni starań, nie mogłem się do tego w żaden sposób przyzwyczaić. Oczywiście wystarczą dwie, szybkie modyfikacje w systemowym rejestrze, aby rozmycie całkowicie wyłączyć. Co z tego, jeśli gra po tym zabiegu prezentuje się wręcz fatalnie. Widać wtedy całe ubóstwo oprawy, słabe otoczenie trasy, wręcz żenującą jak na dzisiejsze czasy jakość tekstur! Rozmycie tuszuje znacznie niedoróbki grafiki i naprawdę nie wiem, czy rzeczywiście ono ma zwiększać rajcowność gry, czy też po prostu sprytnie ukryć przykrą prawdę o stronie graficznej produktu EA. Co poza tym? Przesadzone odblaski od asfaltu, pulsujące przy szybkiej jeździe - skutek niskiej liczby polygonów przeznaczonych na budowę trasy. Są odcinki prowadzące przez las, nikt nie wpadł na pomysł dodania podnoszonych przez pęd auta liści. W starych Need for Speed`ach był no naprawdę fajny bajer, tutaj lata czasami jakiś listek (przez kilka dni gry widziałem kilka liści). Trasy? Jakaś wizualna pomyłka, wyglądająca jak przerobione miasta z Undergorunda. Brak charakteru, brak piękna znamionującego choćby odcinki z Porsche U. Na dodatek mam wrażenie, jakbym ciągle jeździł po czterech trasach zmodyfikowanych na 30 sposobów. Powtarzają się elementy, powtarzają tekstury. Asfalt i chodniki wyglądają po prostu marnie. Poza tym, wygląda to wszystko sztucznie. Na przykład pada deszcz, my tymczasem mkniemy przez las. Po chwili wpadamy do miasta, nagle w kilka sekund robi się tropikalna pogoda i słońce daje po oczach. To jest realizm? Co poza tym? Gdzie widok od środka auta z widoczną kierownicą i deską rozdzielczą? Nie ma, EA zwyczajnie się nie chciało. Gdzie pogonie z policją w nocy? Nie ma. Dlaczego liczniki, mapa i wszystkie informacje na ekranie podczas jazdy wyglądają tak marnie? Któż to wie! Jednym słowem, jeśli tak mają wyglądać gry nowej generacji, to ja dziękuję. Po co nam po 256MB pamięci na kartach graficznych, po co często i 1GB operacyjnego RAM? Najpopularniejsza gra wyścigowa znanego producenta pod koniec 2005 roku wygląda jak tytuł sprzed lat z dobrymi modelami aut i efektami pixel shader. Czy to następstwo pośpiechu przed gwiazdką? Czy to spadek po Xbox 360? Tego nie wiem, ponieważ jeszcze wersji na nową konsolę Microsoftu nie widziałem. Zresztą, tak na dobrą sprawę, co to mnie obchodzi? Jeszcze będę tłumaczył EA?

Od strony słuchowej zdecydowanie tytuł daje radę. Jak zwykle przygotowano dobrą ścieżkę dźwiękową, w której skład wchodzą wpadające w ucho kawałki. Widać czym bogatszy developer, tym więcej kasy na zakup dobrej muzyki i oczywiście również tym razem EA nie zawodzi. Oczywiście, utwory są zróżnicowane stylowo i każdy na pewno znajdzie coś dla siebie. Oto kompletne zestawienie:

# Avenged Sevenfold - "Blinded In Chains"
# Bullet For My Valentine - "Hand Of Blood"
# Celldweller feat. Styles Of Beyond - "Shapeshifter"
# Celldweller - "One Good Reason"
# Dieselboy + Kaos - "Barrier Break"
# Disturbed - "Decadence"
# DJ Spooky And Dave Lombardo - "B-Side Wins Again" feat. Chuck D
# Evol Intent, Mayhem & Thinktank - "Broken Sword"
# Hush - "Fired Up"
# Hyper - "We Control"
# Ils - "Feed The Addiction"
# Jamiroquai - "Feels Just Like It Should" (Timo Maas Remix)
# Juvenile - "Sets Go Up"
# Lupe Fiasco - "Tilted"
# Mastodon - "Blood And Thunder"
# Rock - "I Am Rock"
# Static-X - "Skinnyman"
# Stratus - "You Must Follow" (Evol Intent VIP)
# Styles Of Beyond - "Nine Thou" (Superstars Remix)
# Suni Clay - "In A Hood Near Sou"
# T.I. Presents The P$C - "Do Ya Thang"
# The Perceptionists - "Let's Move"
# The Prodigy - "You'll Be Under My Wheel"
# The Roots And BT - "Tao Of The Machine" (Scott Humphrey's Remix)

Również bardzo dobrze wypadają efekty przestrzenne, robiące największe wrażenie na wielokanałowym zestawie głośnikowym. Po raz kolejny dobrze dobrano odgłosy aut, pisk opon, zderzenia i całą gamę dźwięków. Warto dodać do tego fakt, że wreszcie różnią się w znaczny sposób odgłosy silników. Nie powiedziałbym jednak, aby tytuł w jakiś znaczny sposób wybijał się ponad poprzedników. Konsolowi konkurenci potrafią w tym względzie o wiele więcej, mimo to oprawę dźwiękowa oceniam na bardzo dobrą.

Od pierwszych chwil wiadomo, że tytuł to czyste arcade. Niby autorzy wspominali, że chcą zaoferować nam coś pośredniego i tym samym, dostarczyć większej przyjemności z obcowania z grą. Rzeczywiście, zmian jest sporo, jednak nadal model jazdy odbiega od moich wzorców. Po pierwsze, jak to wspomniał mój przyjaciel, jest wreszcie więcej niż jeden dobry samochód. Poza tym, wyraźnie czuć zróżnicowanie jazdy w zależności od przeniesienia napędu określonej fury. Wreszcie da się jeździć modelami z napędem na tylną oś, nie ma też beznadziejnego wspomagania przez wszędobylskie bandy. Doszedł patent pozwalający na chwilę zwolnić czas, przez co z łatwością można stylowo "brać" nawet najostrzejszy zakręt. Mimo to, niektórymi samochodami nadal steruje się jak puszką od konserw na kołach. Jakoś mimo usilnych starań i prób nie mogę powiedzieć, aby tytuł dostarczał ogromnej przyjemności z jazdy. Modele są jakby pozbawione masy, często zachowują się dziwnie, czy to gramy klawiaturą, czy kierownicą. Nie zmienia się nadal moje stwierdzenie, że NFS nadal daleko do Ridge Racer czy Project Gotham. Tam cieszy każdy zakręt, tam cieszy nad i podsterowność, tam czuje się auto i jego moc. Podobnie było w Need for Spped 3, nie wspominając już o Porsche. Tutaj od początku widać, że autorzy wzięli sobie za bardzo do serca sukces konsolowego Burnout. Naleciałości z tej gry jest taka masa, że aż korci aby napisać plagiat! Pecetowcom nowe patenty w NFS wydaja się fajne, ponieważ do tej pory nie były im znane. Niektórzy uważają blur i inne efekty jako świetne w Most Wanted - Burnout pokazuje jak to powinno wyglądać. Uczucie tempa i prędkość jest w NFS świetna? - polecam zobaczyć Burnouta. Grafika także w Most Wanted wymiata? - Burnout 4 na Playstation 2 wygląda lepiej! Co poza tym? Model jazdy, rozmycia, chwilowe zwolnienie czasu, plamy oleju i liczne przeszkody na drodze, nawet częściowo wygląd niektórych lokacji - wszystko jest żywcem zjechane! Niby plan był prosty, idea kapitalnego Burnouta plus zalety Undergrounda, policja i licencjonowane fury = sukces. Niby wyszło, bo na PC niemal każdy ten tytuł kupi i o ironio, na dodatek będzie się nim może jeszcze zachwycał. Powód? Brak godnej konkurencji! Gdyby Burnout pojawił się w wersji na pecety, zmiótł by NFS z powierzchni ziemi. Grywalnością, klimatem, dopracowaniem, dosłownie wszystkim. Most Wanted to jego marna kopia, na dodatek niedokładnie wykonana, ponieważ wszystkie elementy zaczerpnięte z Burnout, są w nim nadal o wiele lepiej wykonane. Ktoś jednak powie - a co mnie obchodzi jakiś Burnout? Fakt, plagiatowanie pomysłów w grach to sprawa, ktorą można nazwać codziennością. Jednak mimo wszystko, taki gigant jak EA powinien mieć zdolnych ludzi w swoim obozie i tym samym wstydzić się plagiatowania. Nie chodzi tutaj bowiem o jeden element czy dwa, niemal cały Most Wanted bazuje na pomysłach innej firmy developerskiej.

Nowy Need for Speed jest zdecydowanie lepszy od obu odsłon Underground. Nowe tryby gry, policja, trasy nie tylko w nocy po miastach, liczne nowe patenty i dodatki. Dobry dźwięk, niezła grywalność i oprawa. Czy to wystarczy? Moim zdaniem EA po prostu się leni i po raz trzeci sprzedaje nam niemal to samo. Bowiem nie można się oprzeć odczuciu, że Most Wanted to przemodelowany Underground z policją i otoczką serii Burnout. Nie mam zamiaru oszukiwać, gierka zwyczajnie dobra, nic więcej. A że na rynku pecetowym nie ma konkurencji, to już zupełnie inna sprawa. Myślicie że to koniec? Nic z tego! Otóż po kilu dniach zabawy stwierdziłem, że gram nadal i to nie zmuszony obowiązkiem recenzenta. Przerabiam sobie auta, poznaję trasy na pamięć, tworze sobie swój garaż, ganiam się z policją. Ba, mimo że rozgrywka nadal nie rzuca mnie na kolana, gram sobie z przyjemnością. To kolejny dowód na przewagę Most Wanted nad Undergroundem, bo drugą część tego NFS zwyczajnie olałem. W takim razie co? Gramy! Mimo wszystko warto.

Okiem maniaka...

Tak wygląda gra z maksymalnymi detalami bez rozmycia i poprawiacza obrazu.

Kolejny błąd w grze, poza problemami z cieniami na kartach graficznych ATI, dotyczy samego rozmycia obrazu. Powyższe dwa zrzuty ekranowe na pierwszy rzut oka wyglądają identycznie, lecz po powiększeniu czeka nas spora niespodzianka. Obrazek po lewej prezentuje grę z maksymalnymi detalami i poziomem wygładzania krawędzi na pierwszy stopień, obrazek dwa to wygładzanie krawędzi na drugi stopień. Czemu obraz na drugim obrazku jest o wiele ostrzejszy? Tak samo ostro jak na obrazku dwa, gra wygląda bez wygładzania krawędzi. Ten błąd zaobserwowałem na karcie firmy NVIDIA.

Offline

 

#2 2008-04-03 09:04:48

Admin

Administrator

11459293
Call me!
Skąd: Zadupie<lol>
Zarejestrowany: 2008-04-02
Posty: 67
Punktów :   

Re: Recenzja o Need for Speedzie Mos Wanted

Fajna recenzja tylko kto będzie chciał to czytać

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.dbpoland.pun.pl www.wizut.pun.pl www.motorowery.pun.pl www.lolad.pun.pl www.gq.pun.pl